- Tato! - pisnęła nie otwierając oczu - Możesz nie zasłaniać mi tego słoneczka! - dodała.
- Ale to nie ja! - powiedział nie odrywając się ani na moment od krzyżówek, który pochłonęły go całkowicie.
- O wy! - zaśmiała się, gdy otworzyła oczy i ujrzała Marco wraz z małym Nico, który od razu wskoczył na jej kolana. Przytulił ją mocno do siebie i ucałował na powitanie. - Opowiadaj jak tam było na treningu z wujkiem co? - uśmiechnęła się do malca.
- Suuupel! - krzyknął entuzjastycznie - Ujek Julgen kopał ze mną piłke! - wyszczerzył się - Powiedział, ze ja kiedyś wyglyze ujka Malco! - dodał patrząc z triumfalnym uśmiechem na Reusa, który stał smutny obok nich.
- A ty co? - zapytała spoglądając na blondyna, który ani drgnął z miejsca. - Stało się coś?
- Ze mną się już nie przywitasz, czuje się odtrącony - poskarżył się - Jestem na straconej pozycji - dodał wyginając swoje usta w dół.
- Chodź - rozłożyła swoje dłonie. Chytry uśmieszek wkradł się na jego usta co nie umknęło jej uwadze. Czule wpił się w jej usta rozkoszując się ich dotykiem. Śmiech Nico wypełnił cały ogród. - Pasuje? - zachichotała.
- Oczywiście, że tak - rzekł szczerząc swoje ząbki.
- To jak panowie? Co robimy? - zapytała spoglądając na całą trójkę.
- Ja rozwiązuje moje kochane krzyżóweczki - usłyszała głos pana Antka - Nie odłożę ich na półkę, bo będą tęsknić, tak jak ja za nimi - dodał nawet nie podnosząc głowy.
Mela nie potrafiła się powstrzymać i jej śmiech pewnie słyszała cała ulica. Nico wraz z Marco dotrzymali jej towarzystwa również nie potrafiąc się opanować. Szeroki uśmiech wkradł się na twarz jej ojca.
- Może jesteście głodni co? - zapytała a oboje skinęli głową - No to odpoczywajcie, a ja pójdę wam coś zrobić. - ucałowała każdego w czoło i skierowała się do domu. Nico pobiegł pobawić się w piaskownicy więc Reus korzystając z okazji pognał do środka za blondynką. Objął ją w pasie, sprawiając, że podskoczyła lekko z przerażenia.
- Przestraszyłeś mnie!
- Przy mnie nie masz się czego bać - uśmiechnął się składając całusa w zagłębiu jej szyi. Obrócił ją w swoją stronę i pocałował namiętnie. Brakowało mu tego od samego rana, mimo iż spali z Nico u niej to nie miał serca jej budzić i po cichutku wraz z chłopcem udał się na trening, który obiecał mu poprzedniego dnia.
- Marco chciałam wam zrobić obiad - przypominała mu
- Może poczekać - rzekł - Muszę cię wycałować..
Zaśmiała się cicho zarzucając ręce na jego ramiona. Żeby było jej wygodnie posadził ją na blacie. Z uśmiechem na twarzy oddawała pocałunki, które skradał jej ust...
~ ~ ~
Za prośbą siostry jechał wraz ze swoją ukochaną i chrześniakiem do jej domu. Z chęcią zgodził się odwieźć malca. Dodał trochę gazu, gdy zauważył, że zbliża się godzina, na którą zaproszeni byli na obiad. Amelka obejrzała się do tyłu, a uśmiech wkradł się na jej twarz, gdy zauważyła jak Nico w skupieniu ogląda bajki na tablecie piłkarza. Był tak wpatrzony, że nawet nie zauważył jak zatrzymali się pod domem jego rodziców i jego tata pukał w okna.
- Witam mojego szwagra! - zawołał radośnie piłkarz wysiadając z samochodu.
- Cześć młody! - rzekł przytulając brata żony na powitanie - Hej, Peter - podał kulturalnie dłoń blondynce.
- Hej, Amelka - uścisnęła jego rękę posyłając mu uśmiech.
- Synek, a ty nawet nie wysiądziesz z tego samochodu? - zwrócił się do małego. Ten ocknął się w końcu i wyskoczył szybko z auta wpadając ojcu w ramiona.
- Tatuś! - pisnął przytulając się do niego tuż po tym, jak brunet wziął go na ręce. - Idziemy do mamusi! - rozkazał.
We czwórkę udali się do środka. Mały od razu wpadł w uściski swojej mamy. Choć później przyszedł czas na Reusa jak i Amelię. U Melanie spędzili dużo czasu. Siostra piłkarza wypuściła ich dopiero wieczorem, choć zrobiła to z wielką niechęcią. Wolała aby zostali u nich na noc. Niestety ani Amelka, ani Marco nie mogli się na to zgodzić.
- Lubię twoją siostrę - powiedziała przeciągając się ze zmęczenia na siedzeniu pasażera.
- A Petera nie? - zaśmiał się odwracając głowę w jej stronę.
- Jasne, że tak. Oboje są wspaniali - uśmiechnęła się.
- Oni też cie polubili i to bardzo. Znam ich na tyle, że wiem to bez słów potwierdzenia. - powiedział kładąc dłoń na jej udzie. Uśmiechnął się słodko patrząc na nią, po chwili jednak wrócił wzrokiem z powrotem na jezdnię. Droga nie zajęła im długo, już po piętnastu minutach dotarli na miejsce.
- Cześć tato! - krzyknęła w korytarzu ściągając swoje buty.
- Hej córeczko, jesteście już? - zapytał z uśmiechem.
- Dzień dobry pani - dziewczyna wyściskała starszą pielęgniarkę - I dziękuje za pomoc.
- Nie ma sprawy kochanie - odparła - Skoro jesteście będę lecieć - dodała i wyszła.
- Dobry wieczór - rzekł Reus zjawiając się w środku.
- Dobry wieczór Marco
- Ja mam dla was prezent - z wielkim uśmiechem na twarzy podał im bilety na najbliższy mecz Borussii. Wywołał tym ogromną radość pana Antka, który uściskał go mocno. Blondynowi zrobiło się ciepło na sercu. Uwielbiał sprawiać ludziom radość, a zwłaszcza bliskim. We trójkę obejrzeli jeszcze jakiś film. Piłkarz ostrożnie wziął Amelię na ręce i zaniósł do sypialni. Zaśmiał się cicho uświadamiając sobie, że dziewczyna ma jakiś dziwny zwyczaj zasypiania w różnych miejscach.
- No witam pączka! - przywitał radośnie przyjaciela.
- Weź spadaj Reus z tym pączkiem - rzekł radośnie - Co tam u ciebie kolego?
- Wszystko bardzo dobrze - powiedział uśmiechnięty. - A u was jak tam?
- Właśnie słyszę to po twoim głosie. U nas wspaniale - odparł - Czyli, co mam rozumieć, że pan Marco Reus jest zakochany po uszy w swojej prześlicznej sąsiadce?
- Dokładnie tak - zaśmiał się.
______________________________________________________________________
Przychodzę, do was z kolejnym czymś co rozdziałem nie idzie nazwać ;/
Przepraszam, że znów narzekam, ale nie potrafię napisać czegoś sensownego ;c
Za błędy również przepraszam.
Do tego kompletny brak czasu ;/
Wasze blogi nadrobię jeszcze dziś, znów nie wiem o której będę, ale na pewno będę ;)
Buziaki ♥
Rozdział świetny jak wszystkie :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Marco i Amelka są szczęśliwi :)
Cudowna z nich para :)
Czekam nn :*
Pozdrawiam <3
Taaaak, jasne. Nie umiesz, nie umiesz, a ja widzę całkowicie coś innego!
OdpowiedzUsuńNiech szczęście trwa. Akurat para Amelka- Marco jest zachowana w moim sercu, więc mogłabym o ich idylli czytać godzinami. :) Dlaczego? Otóż, jest jeden baaardzo ważny powód. W tak uroczy sposób to wszystko opisujesz, ze samemu chce się wracać do tego wszystkiego. Tak bezinteresownie, od tak, aby zobaczyć, co tam jeszcze jest możliwe, jak miłość na nich działa. :)
Kocham! ♥
Buziaki. ♥♥♥
Mnie osobiście ten rozdział powalił. Tak jak i pozostałe, więc nie będę zwracała uwagi na Twoje wymysły. :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału... :)
Uwielbiam chwile, jakie Amelka spędza z piłkarzem i jego siostrzeńcem. Chciałabym zobaczyć ich kiedyś jako taką jedną wielką rodzinę. Ty najlepiej umiesz opisać rodzinną sielankę i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę mogła nacieszyć się takim cudem. ♥
Czekam na kolejny rozdział. :3
Buziaki :*
Boski !:*
OdpowiedzUsuńZnowu Marudzisz, znowu ?
OdpowiedzUsuńA ja nie rozumiem, z jakiego to powodu narzekać.
Bo rozdział wyszedł Ci wspaniały. <3 ;***
Uwielbiam Marco i Amelie. ;)
Są tacy słodcy, że wręcz nie da się tego opisać.
Jeszcze Mario na końcu. <3 No to już w ogóle. ;) ;***
Już czekam na kolejny. <3
Buziaki ;*** <3
Kocham Marco, kocham Melcię, kocham Nico, kocham pana Antka... KOCHAM TAM WSZYSTKICH NORMALNIE! <3
OdpowiedzUsuńCiebie też kocham, Marudo :D <3
Co tam zrzędisz na temat tego rozdziału no... Świetny, przecież to wiadome! *.*
Kurczę, z chęcią bym usłyszała wiadomość o tym, że mały Rojsik nadejdzie... tak, wiem, przesadzam :((
Czekam na kolejny! :*
I tak ma być! ;)
OdpowiedzUsuńUroczo i jak zawsze wywołałaś uśmiech na mojej twarzy ;*
Oni są cudowni,ty jesteś cudowna bo piszesz takie piękne rozdziały! ♥
Już czeekam na kolejny z ogromną niecierpliwością ;*
Och, jak słodko znów:) Piękne.
OdpowiedzUsuńJest tak idealnie, że aż cieżko w to wszystko uwierzyć. Mam nadzieje, że nic się złego nie stanie( mimo moich obaw) i wzystko będzie dobrze między nimi :)
Zapraszam do siebie :*
Rozdział cudowny, a Ty jak zawsze marudzisz <3
OdpowiedzUsuńMarco i Mela tak do siebie pasują <3
Widać, że się kochają i wszystko jest idealnie <3
Czekam na nexta i pozdrawiam :***
Amelka i Marco♥♥
OdpowiedzUsuńTak jak nie lubię harmonii w opowiadaniach tak tutaj mogłabym godzinami o Nich czytać!
I wiesz , że się z Tobą nie zgadzam , bo rozdział należy do tych najlepszych.
Bardzo miło się go czytało!
Ann.