piątek, 17 kwietnia 2015

Trzydzieści siedem.

Obserwowała każdy ruch Marco na boisku. Strasznie się denerwowała. Wiedziała, że ma on wiele energii, i radości w sobie, która mieszała się ze zdenerwowaniem i złością. Przegrywali z Mönchengladbach dwa do zera. Palce bolały ją strasznie od trzymania kciuków. Uśmiech pojawił się na jej twarzy, gdy w końcu udało się Dortmundowi strzelić kontaktowego gola. Łezka spłynęła jej po policzku, gdy Marco z wyszczerzeniem włożył piłkę pod bluzkę oraz kciuk do ust. Na stadionie było słuchać ogromne brawa i jęki niezadowolonych fanek Reusa... Mimo, że przegrali z Borussią trzy do jednego. A on powinien być zły, że znów przegrali, to tak naprawdę się cieszył. Bo przed meczem dowiedział się, że będzie tatą. Z ogromną radością przytulił Amelkę do siebie całując ją namiętnie w usta. Postanowił nie usuwać tego smsa którego mu wysłała.
Będziesz tatusiem :) nadal miał te słowa przed oczami.
- Kocham cię Mell - rzekł chowając twarz w jej włosach.
- Ja ciebie też Reus - uśmiechnęła się mocno wtulając się w jego ciało. Była chyba najszczęśliwszą kobietą na świecie. Zresztą tak samo jak on. Chwycił jej dłoń by po chwili spleść ich palce razem. Z uśmiechem wychodzili ze stadionu. Pragnął tylko zasnąć obok niej i obudzić się dopiero rano. Choć sam zastanawiał się czy to mu się uda. Zaparkował samochód w garażu i idąc tuż za blondynką, wziął ją na ręce i wniósł do domu.
- Marco, głuptasie co robisz! - pisnęła śmiejąc się głośno.
- Niosę moją ukochaną kobietę do domu - odpowiedział chichocząc. Postawił ją dopiero w sypialni. Spojrzał jej głęboko w oczy i przyciągnął ją do siebie. Splatając dłonie na jej tali pocałował ją czule.
- Tata się pewnie cieszy - uśmiechnęła się przytulając się do niego mocno.
- Na pewno - odpowiedział cmokając ją w głowę. - Będzie dziadkiem - dodał obejmując ją szczelniej. Okręcił ją wokół własnej osi, przez co rozweseliła się trochę. Kucnął przed nią i ucałował ją w brzuch. Czuł się szczęśliwy...
- Musimy powiedzieć moim rodzicom - rzekł bawiąc się jej dłonią, gdy leżeli na łóżku.
- Oczywiście - odpowiedziała - W końcu ich poznam, z twoich opowieści wywnioskowałam, że są cudowni.
- Każdy rodzic jest - mówił - I twój tato był, twoja mama również. Wszyscy rodzice są cudowni i wspaniali. Każdego z nich zawsze będziemy kochać najbardziej na świecie. Bo oni dali nam życie, pokazali nam jak żyć i jak stawać się szczęśliwymi ludźmi. Nawet, jeśli nas ranili, często się z nimi kłóciliśmy. Oni zawsze nam wybaczali, mimo wielu błędów, zawsze przy nas byli. Mimo wszystko zawsze będą najważniejszymi ludźmi w każdym życiu dziecka. Ty również będziesz najwspanialszą mamusią na świecie - uśmiechnął się.
Obserwowała go, każdy jego ruch. Słuchała skupiona tego co mówi. Miał rację... On zawsze miał rację...


~ ~ ~


Zastanawiał się jak jego rodzice przyjmą wiadomość o tym, że po raz kolejny będą dziadkami. Choć sam nie wiedział dlaczego, ponieważ oni na pewno będą ucieszeni. Będą szczęśliwi, że znalazł tą jedyną. A przede wszystkim, że to z nią chce być już na zawsze. Od małego go wspierali i wiedział, że teraz również to robią i robić będą. Splótł swoją dłoń z ręką Amelii i uśmiechnął się szeroko. Kochał ją całym sobą i całym swoim sercem. Szybkim krokiem wspięli się po schodach i weszli do środka.
- Melanie? - usłyszał głos swojej rodzicielki.
- Nie wiedziałem, że Melanie jest osobnikiem płci męskiej - zaśmiał się wchodząc do salonu, gdzie przebywała jego mama.
- Marco, syneczku - przytuliła go mocno i ucałowała w głowę - Stęskniłam się.
- Ja też - odparł - Mamo, poznaj Amelkę - powiedział wskazując na blondynkę przy jego boku.
- W końcu mogę cię poznać słoneczko - uśmiechnęła się szeroko przytulając ją mocno - Jakaś ty śliczniutka - dodała
- Dziękuje - odpowiedziała z rumieńcami, na co Marco zarechotał cicho.
- Dobra nie będę owijała w bawełnę kochani, czy to prawda o tym co trąbią w gazetach?
- Czy zawsze musi wszystko się wydać z gazet a nie od nas - westchnął cicho - Tam mamo będziecie dziadkami - uśmiechnął się.
- Moje maleństwo już dorosło - odparła kładąc dłonie na jego policzkach - I będzie miało teraz swoje maleństwo. Gratulacje dzieci. Nawet nie wiecie jak ogromnie się cieszę - powiedziała przytulając oboje i całując Amelię w głowę. - O Thomas wrócił...
- Cześć tato! - pomocnik przytulił go na powitanie
- Cześć syneczku - uśmiechnął się - Czy to jest ta wspaniała Amelia, która skradła serce mojemu synowi? - zapytał radośnie przytulając ją jak ociec córkę. - Witaj w rodzinie.
- Twój syneczek będzie miał dzidziusia - rzekł wyszczerzony Reus.
- Cudownie!! - odparł wzruszony. - Nasze dzieci dorastają Manuela - powiedział przytulając żonę.
Tak jak opowiadał Marco, jego rodzice byli wspaniałymi i miłymi ludźmi. Amelia obawiała się trochę wizyty u rodziców piłkarza, lecz gdy tylko przekroczyła próg ich domu poczuła tą więź rodzinną, która wyczuwalna była już od progu. Cieszyła się, że powitali ją w ich rodzinie. Bo tego najbardziej się obawiała, że jednak jej nie zaakceptują. Ucałowała czule Marco w usta, gdy stali na tarasie w jego rodzinnym domu.
- Mój najwspanialszy książę - szepnęła gdy przyciągnął ją bliżej siebie i przejął kontrolę nad pocałunkiem.
- Tylko twój - odparł.

_________________________________________________________________________

Muszę trochę przyspieszyć akcje ☺😊
Więc mały Rojs już jest xdd
Do następnego 💖❤

4 komentarze:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! :D Tak! Tak! Tak! Tak! ♥ Moja kochana Jagódka uczyniła mnie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! ♥♥♥ Cieszę się jak wariatka! :D
    Marco już tak wiele razy okazał to, jaki jest wspaniały, że chyba gdybym pisała o tym po raz kolejny, przestałabyś czytać te komentarze. xD Strasznie spodobał mi się epizod z piłką. I jestem chyba tak samo szczęśliwa jak oni. W końcu będą mogli stworzyć prawdziwą, ciepłą i szczęśliwą rodzinę. W końcu będą mogli zapomnieć o wszystkim, co było złe. Poza tym, to dziecko będzie łączyło ich już do końca życia, a skoro tak jest, to może niebawem postanowią się pobrać? :D To byłoby wspaniała! ♥
    A co do rodziców Marco... Cudowni, ciepli i życzliwi ludzie. Szczerze powiedziawszy zastanawiałam się, jaka będzie ich reakcja i troszkę się jej obawiałam, ale okazało się, że moje obawy były zupełnie bezpodstawne. I bardzo dobrze. :)
    Patrząc na nich aż serce rośnie! ♥
    Czekam z niecierpliwością na kolejny! :*
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no nareszcieeee ♥♥♥
    a tylko coś namieszasz!! albo jakaś hotka się wpakuje, to zabiję! :D
    cudny, awww, czekam na kolejny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. MAŁE ROJSIĄTKO BĘDZIE! <3
    Akcja z piłką, ommmomo <33!
    Jezu nie mieszaj już plis ;(
    Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejciu. ♥
    Maleństwo będzie. ♥♥ Jeeej. :D
    Rozpływam się, wiesz? :D
    I tyle, no. Zauroczyłaś mnie wręcz, że nie wyduszę z siebie już żadnego słowa.
    Czekam na nexta! Buziooole. ;**

    OdpowiedzUsuń